środa, 10 września 2014

Tangle Tezeer - sprostowanie . ;)

Witam , 


Po powrocie postanowiłam poświęcić dużo uwagi włosom i pielęgnacji ich. 
Zauważyłam, że największy odzew od was był właśnie po wpisie o szczotce Tangle Tezeer, która była przełomem w mojej codziennej pielęgnacji włosów oraz sam wpis dotyczący kosmetyków, jakich używam.
Ostatnio wchodząc na bloga i na emaila specjalnie założonego dla potrzeb mojego bloga. Byłam zaskoczona. Miałam okazję przeczytać kilka komentarzy, czy też wiadomości dotyczących moich wpisów i tego, żebym dalej pisała i rozwinęła pewne wpisy, podając więcej szczegółów, czy też informacji. ( np. o pielęgnacji moich włosów).
Postanowiłam podzielić to na dwa wpisy, gdzie pierwszy będzie dotyczył szczotki  jakiej używam.
Natomiast drugi  będzie o obecnej pielęgnacji włosów, czyli kosmetyków.
Pewnie jak dużo osób słyszało szczotka Tangle Teezer została zaprojektowana przez brytyjskiego fryzjera Shaun P. Szczotka służy do profesjonalnej pielęgnacji włosów . Używając jej nie mamy problemów z rozczesaniem włosów na mokro, czy też na sucho. Rozczesywanie jest bezbolesne i bardzo przyjemne, ponieważ przez zastosowanie innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka wykonuję nam również masaż głowy.
Kiedyś poruszałam już ten temat ( osoby chętne do przeczytania odsyłam do wpisu z 17 marca - Tangle Tezeer).
Tam wylałam wszystkie moje odczucia, po jej  pierwszym zastosowaniu. Natomiast podkreślę znów, że należę do osób, które nie wierzą na słowo, że coś jest super i muszą same się przekonać, czy tak jest.
Kiedyś do kupna szczotki skusiła mnie znajoma z liceum . Pierwszą szczotkę zakupiłam mojej siostrze, obecnie 7-mio letniej, która ma włosy pod sam tyłek i czesanie było dla niej katorgą.  I oczywiście na jednej się nie skończyło. Strasznie ją polubiłam i postanowiłam, że przydałaby mi się własna szczególnie na wyjazdy. Zastanawiałam się czy kupić sobie w kompakcie czy spróbować tej drugiej większej o innym kształcie, tradycyjnej.  W wyborze uprzedził mnie jednak mój chłopak, który kupił mi tradycyjną , a ja sama kupiłam dodatkowo tą w  kompakcie. 
Wniosek : Obecnie w domu posiadam trzy szczotki ,  w tym dwie moje i jedna siostry. 

Szczotkę w kompakcie stosowałam rok zanim pojawiły się nowe. 

Przechodząc do sedna wpisu chciałam porównać dla was te dwie szczotki. ;)

Tak prezentuje się szczotka w kompakcie ( dostępne są różne wzory i kolory):





Plusy: 
- rozczesywanie jest bezbolesne,
- możliwe rozczesywanie również na mokro, 
- wygładza włosy, 
- jest mała, zmieści się wszędzie, 
- ma zabezpieczenie na ząbki, które pozwala na podróżowanie ,
- małe ząbki, blisko usadzone wykonujące delikatny masaż głowy,
- łatwo się czyści, 
- nie ( łamie, wyrywa, niszczy) włosów,

Minusy:
- wypada często z ręki ze względu na kształt,
- jest droższa niż tradycyjna szczotka Tangle Tezeer, 
- dostępne na rynku podróbki ,


CENA: 64,90zł ( w promocji 41,90 zł ) 
Dostępna również w drogerii Hebe , prawdopodobnie w okolicy 49,99 zł

Natomiast, tak prezentuje się tradycyjna szczotka ( również są dostępne różne kolory): 




Plusy: 
- większa niż szczotka w kompakcie, ma całkowicie  inny kształt, przez co lepiej się ją trzyma i nie wypada tak często z ręki, 
- ma dłuższe ząbki niż kompakt (dla mnie jest to plus, ponieważ bardziej odczuwalne jest to, że włosy są czesane i gdy mam ochotę na mocniejszy masaż głowy sięgam właśnie po nią ), 
- możliwe rozczesywanie włosów na mokro, 
- nie ( łamie, niszczy , wyrywa) włosów,
- wygładza włosy , 
- łatwa w czyszczeniu ,
- bezbolesne rozczesywanie ( jednak kompakt likwiduje to całkowicie, a przy tej czuć niektóre szarpnięcia podczas czesania większych kołtunów )
- cena (tańsza niż kompakt ) 

Minusy : 
 - brak zabezpieczenia na ząbki ,
- dostępne na rynku podróbki ,

CENA: od 37,90 zł  po 54,90 zł ( w promocji 29,90 zł )
Również dostępna w Hebe w cenie ok. 35 zł


Sami widzicie mała różnica może dużo zdziałać. Gdybym miała wybierać , którą bardziej wolę miałabym problem, ponieważ uwielbiam je obie . Wybierając jedną i tak bym się pewnie kiedyś skusiła na drugą ;))



Na koniec chciałam dodać zdjęcia szczotki mojej siostry , która pomimo tego, że miała wersję w kompakcie nie dbała o nią i nie zabezpieczała ząbków . Szczotka była wszędzie jak to u każdego dziecka. 
Ząbki powykrzywiały się na wszystkie możliwe strony, popękały w połowie, ale mimo tego nie straciły swoich właściwości i dalej rozczesywanie nią włosów jest przyjemnością.  Jednak siostra już sobie nowy wzór wybrała, by również mieć dwie.  Zauważyłam także, że ząbki są wrażliwe na ciepły  nawiew suszarki.







Dziękuję za uwagę ;))

Buziaki ;*


4 komentarze:

  1. moja siostra też używa tangle teezera i jest bardzo zadowolona, ja używam podróbki i jest spoko, ale czasem elektryzuje mi włosy. czy w prawdziwym TT ten problem występuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, odkąd mam TT i to nie ważne którą , nie wiem co to jest elektryzowanie się włosów. Kiedyś bardzo mnie to męczyło. Szczególnie zimą nie potrafiłam sobie z tym rady dać przy zakładaniu szalików, czy czapek. A teraz bez problemu ;)

      Właśnie słyszałam, że aż tak bardzo podróbki się nie różnią według niektórych dziewczyn. Ale ja jestem zdania, że jednak co oryginał to oryginał . ;))

      Usuń
  2. Co do łamania i niszczenia włosów - nie dla każdego włosa szczotka TT jest odpowiednim rozwiązaniem. Są włosy, które po kontakcie z TT się niszczą, bo nie tolerują tworzywa, z którego jest zrobiona. Więc to kwestia mocno dyskusyjna. Co do wyrywania włosów przez TT niekompaktową - tu ważna jest technika czesania. Kompakt ma mniejszą powierzchnię, a więc jednocześnie czesze mniejszą ilość włosów. Co za tym idzie, więcej splątań, szczotka nie wyrabia, jedno o drugie dodatkowo się plącze i coś się zawsze wyrwie. Spróbuj szczotkować pasma o takiej samej ilości włosów jedną i drugą szczotką - nie powinno być różnicy - chyba że w jednym będzie wielki kołtun ;)

    I jeszcze jedno.... włosów na mokro się nie czesze! Jeśli już musisz, to szczotką z naturalnym włosiem, delikatną, która nie uszkodzi łuski włosa, która i tak jest otwarta po kontakcie z wodą. Ponad to zdrowe włosy po samoistnym wyschnięciu nie potrzebują szczotki w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam w poście, że mam problem z czesaniem włosów lecz podkreśliłam fakt, że drugą szczotką jest to bardziej odczuwane bo same ząbki są dłuższe ;D.Splątania dotyczyły mojej siostry, która ma włosy po same kolana i dodatkowo jest dzieckiem. A jak to się rozumie dzieci wcinają różne rzeczy dotykając włosów i dodatkowo wygłupiają się. Co później jest wyzwaniem dla każdej szczotki ;)
      Moje włosy akurat należą do takiej grupy, gdzie w lepszej są kondycji czesane na mokro od razu niż później i sprawdzałam to nie raz. Dlatego każdy musi opracować swoją technikę dbania o włosy i wywnioskować co one lubią, a czego należy unikać .
      Nie każdy włos zachowuje się dobrze zostawiony sam sobie i nie dla każdego jedna teoria jest dobra. Dodatkowo gdyby wlosy nie potrzebowały szczotki to by nikt jej nie wynalazł. ;))

      Mimo tego bardzo dziękuję za komentarz , za poświęcony czas i wyrażenie swojego zdania ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń

Dziękuję bardzo za komentarz jest to bardzo motywujące ;)
Mam nadzieję,że jeszcze odwiedzisz mojego bloga.
Pozdrawiam